wtorek, 15 września 2015

Epilog

Kilka lat później

- Kopnij tą piłkę! - krzyknął Danny, do Jasmine.
- Przecież kopię! - odkrzyknęła.
- Nie grasz z nami! - odkrzyknął jej Alex.
Dziewczynka podbiegła do nas, ale jak miała w zwyczaju, przytuliła się do Zayna. Mulat podniósł ją i mocno otulił ramionami. Była jego małą córeczką mimo iż skończyła już 7 lat. Chłopcy zawsze się z nią kłócili. Byli od niej młodsi prawie dwa lata. Tych dwóch łobuzów nie da się upilnować. Spojrzałam z uśmiechem na mojego męża. Uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Jasmine nie przychodzi dzisiaj do ciebie Emma? - spytał Malik.
- Tak. - odparła dziewczynka ścierając łzę z policzka.
- A masz porządek w pokoju?
Zrobił smutną minkę.
- Już idę. - odparła.
Zayn postawił ją na podłodze, a ona biegiem znalazła się w domu.
- Chłopcy! - krzyknęłam, a oni spojrzeli na mnie przerywając grę - David przyjdzie. Macie porządek w pokoju?
Również robiąc smutną minę powędrowali do domu. Zayn mocno mnie przytulił i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Kiedy dzieci były obok pozwalaliśmy sobie tylko na całusa, a i tak z ich strony było słychać głośne: fuu!. Naszą chwilę namiętności przerwał dzwonek do drzwi. Malik poszedł otworzyć. Musieliśmy się przeprowadzić kiedy dowiedziałam się, że będziemy mieć bliźniaki. Tamten dom stał się za mały dla naszej co raz większej rodziny. Zayn ostatnio wspominał o kolejnym dziecku. Naprawdę go chciał. A ja miałam ochotę go za to udusić.
- Hej. - Rose pocałowała mnie w policzek.
- Hej. - odpowiedziałam.
Po chwili za nią pojawił się Harry z bananem na ustach. Pocałował mnie w policzek i usiadł na jednym z leżaków. Zaraz za nim pojawili się Emma i David. Byli bliźniakami, ponad rok młodszymi od Jasmine. Niedługo na dworze pojawiły się też moje dzieci. Zayn rozpalił grilla, kiedy siedziałam obok Rose. Rozmawiałyśmy o wszystkim. Dawno jej nie widziałam. Była z rodziną w Polsce u rodziców. Moi też często mnie odwiedzają. Nasze stosunki zdecydowanie się polepszyły, a Mateusz zachowuje się jak odpowiedzialny starszy brat jeśli chodzi o Jasmine. Zawsze mogę ją zostawić z nim i tymi dwoma urwisami.
Po miłym popołudniu nasi przyjaciele musieli jechać do domu. Pożegnaliśmy ich i umówiliśmy się na przyszły tydzień. Dzieci były rak zmęczone, że bez gadania poszły spać. Ja i Zayn mieliśmy chwile dla siebie, więc po wspólnym prysznicu siedzieliśmy razem na łóżku, tak jak kiedyś.
- Chciałbyś mieć kolejne dziecko? - musiałam go o to spytać.
- Oczywiście, że chciałbym. - pocałował mnie i położył tak, że byłam pod nim - Dlaczego pytasz?
- Bo po raz kolejny zostaniesz tatą.
Radość malowała się na jego twarzy kiedy usłyszał moje słowa. Całą noc przegadaliśmy na temat tego jak nazwiemy nasze kolejne maleństwo i czy będzie to chłopiec czy dziewczynka.


Po narodzinach Charlotte nasze życie było idealne. Kochałam Zayna, a on mnie. Nasze dzieci szybko wyrosły. Nawet nie wiadomo kiedy Jasmine zaczęła uczęszczać do liceum. Nasza rodzina była szczęśliwa, a Zayn wrócił do One Directiom i nawet po tylu latach, nadal on i chłopcy podbijali świat.































_________________________________________________________
No to koniec kochani! ;)
Wiem, że musieliście długo czekać z epilogiem, ale nie byłam w stanie nic napisać. Wena mnie opuściła i ja też opuściłam się przez ostatnie półtorej tygodnia. Mam nadzieję, że będziecie czytać mojego nowego bloga, który już zdobył pierwszych czytelników ;)
Szkoda, że to już koniec...
Ale wszystko się kończy, prawda? ;)